Posts Tagged 'sesja'

mózg jak orzeszek

Chyba mam mózg jak orzeszek i to tylko dlatego że mi spuchł 🙂 muszę go zanurzyć w piwie dla ukojenia myśli … ileż to można się uczyć ?

Nie mogę się już doczekać aż będzie po poprawce :] albo wóz albo przewóz, dość mam tego katowania się ranganatami fasetami i innymi teoriami 🙂

Nie jest to jakieś super trudne ale zapamiętać wszystko to jednak problem,  co jest monohierarhiczne, a co monorelacyjne zwłaszcza ze stosuje się te określenia kompleksowo w określaniu zależności 😦 a do tego jeszcze poli???  itd.

Wczoraj nawet w wikipedii dopisałem (mam nadzieję że z sensem) o katalogach trochę, jakbyście mogli to sprawdźcie bo jakoś nie czuję się ekspertem a dopisywałem na podstawie notatek nie książek więc może być różnie. Swoją drogą tylu bibliotekarzy a nikt nie ciągnie portalu bibliologia 😦 szkoda bo to by było dobre miejsce na wiedzę.

Jeszcze kilka godzin i z czapki 🙂 pewnie do jesieni …, ale co mi tam, student bez poprawki jest jak lizak bez patyka.

niedziela wyborcza

Dziś jest piękny dzień, za oknem co prawda szaro, ale mam pierwszą ocenę w USOS-ie i to wbrew oczekiwaniom wysoko pozytywną 🙂 czyli liczba oczekiwanych poprawek zmniejsza się do jednej pewnej i jednej domyślnej. Wczoraj słabo mi poszło na słownikach w internecie ale chyba nie będzie koszmarnie i na 3 wystarczy to co wymóżdżyłem. Niestety nie  pamiętałem że w XML-u są pojedyńcze tagi i poprawiłem kod na podwójne więc pomimo poprawnej walidacji będzie źle, tak to już jest jak się parainformatyczne testy pisze na kartkach 😦 coś tam zawsze ucieknie.

Nadchodzi czas prawdy czy idziemy dalej…… czy poprawiamy i idziemy dalej :>

Z ploteczek:

Podobno zostałem połączony w parę  🙂 więc prostuję. To że pijam piwo w tym samym gronie, nie powoduje jakiś większych uzależnień 🙂 poza piwnych, zwłaszcza emocjonalnych. A jeśli dojdą do skutku planowane dziesiąte dni miesiąca z browarem (liczę że chłopaki pamiętają ustalenia, ale dopiero dziesiątego się przekonam) to nie znaczy że zmieniam orientację seksualną 🙂

Skoro wyborcza niedziela to trochę polityki 🙂 bo o polityce na tym blogu jeszcze chyba nie było 🙂

Nie mam na kogo głosować :(, zresztą z rozmów w robocie nr 1 wynika że inni (klasa robotnicza) też nie mają na kogo, więc nie pójdą.

Jak słucham oszołomów co pitolą jak po wybraniu ich, zrobią wiele dla jakiegoś konkretnego miasta to się zastanawiam czy oni wiedzą w ogóle do czego są wybierani?

Jak nie pójdziemy głosować to kolejne pośmiewisko z nas będzie 😦 dlatego zaraz polecę i zagłosuję – tyle że na nikogo :]. Niech wiedzą że chcę, ale nie mam na kogo! Myślę że to by była niezła forma obywatelskiego protestu, dużo osób głosuje ale ich głosy są nieważne, nie mogliby by się zasłaniać tym że ludzie wybierają grilla zamiast  głosować. Według mnie ludzie nie głosują bo nie mają na kogo i tyle. I tak będzie dopóki „przedstawiciele narodu” zamiast współpracować dla dobra kraju będą  się tylko podsrywali i haków szukali albo prywaty.

to już jest koniec….

Właśnie zaraz ostatni regularny egzamin dziewczyny napiszą ale beze mnie. Nawet nie pożegnałem się z nimi 😦 tak jakoś po angielsku wyszło….

Koniec roku, koniec sesji, koniec….

Jeszcze się na poprawce spotkamy 🙂 a że poprawia ponad 50 % roku (jeden przedmiot) to będzie okazja się pożegnać przed wakacjami i wypić pierwszego wakacyjnego browara.

Dlaczego dziewczyny piszą beze mnie? to sprawa prosta ja mam jeszcze dziś inny egzamin i pisałem razem z małą grupką wczoraj. Ciekaw jestem jak mi poszło bo podobno prowadząca jak czytała co napisałem to strasznie oczami wywracała. Ucząc się do tego przedmiotu czułem się jak przedszkolanka „Metodyka pracy z czytelnikiem dziecięcym” więc mogłem napisać coś niecoś bez sensu, ale i tak najlepszy tekst poleciał chwilę później

To jak moją pracę przeczyta oczy jej wypadną

ROFTL bibliotekarki rządzą ! !

Jednym słowem humor dopisuje 🙂 wakacje już czuć. Przede mną dwa egzaminy dzisiejszy ciekawy niekoniecznie prosty ale przedmiot świetny „Słowniki w internecie” oraz drugi w sumie już prawie zaliczony. Czas się będzie wziąć za zaległości domowe, uruchomić wszystkie usługi do końca po ostatnim padzie systemu i zaraz bedzie po wakacjach. I znów sie zaczną szkolne weekendy i dysputy do północy…..

no idzie się pochlastać

Z powodu „moralniaka” wobec dziecka minęła mnie balanga roku 😦

Chyba muszę iść na jakąś terapię czy cuś i uwolnić się od tego poczucia winy co rozwala moje życie, w końcu to już dorosła baba (a przynajmniej rżnie taką), a to że się poczuwam do problemu na którego wystąpienie i tak nie miałem wpływu, to mój głęboki niezaleczony problem najwyraźniej…

Nie wiem co mnie ominęło (na pewno doskonała zabawa) ale stenogram początku zapisu na sekretarce telefonu o 4:18 brzmi:

Arku kochanie jest piąta a my właśnie wracamy z jakiejś imprezy i szkoda że cie z nami nie ma, jesteśmy gdzieś na jakimś powiślu, prowadzi nas……

Boszz nawet nie macie pojęcia jak ja bardzo żałuję….. takie doborowe towarzystwo zostawiłem i poszedłem lizać stare na nowo rozdrapane rany w samotności. Teraz myślę że może lepiej było zostać z nimi, uwalić się i wypłakać się w babskim gronie. Być może mnie by ulżyło, na pewno by zrozumiały i pewnie ryczały ze mną.

Cóż podjąłem decyzję że nie rozwalę radosnej imprezy własnymi żalami to znaczy że mam nie marudzić 🙂

Więc koniec doła,

koniec żali,

jestem wielki 😀

dam radę

Podobno na zakończenie licencjata mam załatwić jakieś domki żeby balanga mogła trwać……… i trwać…… 😀

żyję intensywnie :D

Nawet na bloga czasu brak
Z jednej strony fajnie bo dzieje się, ale z drugiej licho bo nie dzieje się to co bym chciał (praca zamiast baletów :D)
Choć źle nie jest 🙂 już zapomniałem jak to fajnie jest być webmasterem jak ma się w garści spory serwis. Ilość kontaktów gwałtownie wzrasta :>
Dobra koniec ukradłem 5 minut jadę do drugiej roboty, a może dziś uda się wyrwać kolejne kilka godzin na magiczne cyferki z wielkiej księgi. Powiem szczerze podoba mi się UKD i mówcie o mnie zbok, szkoda że mam tak mało czasu na bliższe zapoznanie się z tą cegłą. Chyba właśnie aby się z nią zapoznać poszedłem na studia. (bosz… naprawdę chyba jestem zboczony)

se sja pra ca coś tam je szcze

Zaczyna się zagęszczać 🙂 

Mówiąc krótko sesja 😀

Nowa umowa już czeka tylko na moje pióro YUPPI, więc po latach wracam do webmasterki i znów się prawdopodobnie zacznie 100 tysięcy maili i telefonów, a może nie? wkońcu to kontrakt tylko  z jedną firmą i osób chcących coś na wczoraj nie będzie multum. Czas pokaże… ważne że sama praca przyjemna i w komfortowych warunkach bo zdalna 🙂 Więc nogi na stół, klawiaturka na kolana i nikt się nie kwasi że muzyka leci taka jaką lubię 🙂 że tam czat, tu blog, a tam jeszcze coś innego.  Liczy się żeby zrobione było, a czy w między czasie sprawdzam cenę pizzy na węgrzech nikomu nic do tego.

Dlaczego interesuje mnie cena pizzy za granicą ? Cóż myślę o praktykach, pojawiła się informacja że takowe mają szanse zaistnieć jeśli będzie zainteresowanie 🙂

Może nie jest jakieś kolosalne zainteresowanie tymi praktykami u mnie na roku, ale ja bym się wybrał i jedna z dziewczyn gotowa jest też pojechać (a przynajmniej tak napisała) i w ten sposób limit miejsc ulega wyczerpaniu. Do wyboru może być Wiedeń i Budapeszt jako stary pragmatyk wybrałem Budapeszt. Jako praktykantom dadzą nam tylko pracę i nocleg, dojazd i micha we własnym zakresie tak więc ceny żywności jednoznacznie wskazują na Węgry a jeszcze (przed)wczoraj się dowiedziałem, że budapeszt nosi nazwę „Małego Paryża”.

20  lat temu albo i więcej kolega pokazywał mi fotki z wycieczki do Budapesztu i nadal pamiętam te dachy z  kolorowej dachówki… więc wrażenie zrobiły jakieś.

Lokalizacja wybrana pozostaje tylko problem czy praktyki będą dostępne i drugi duży problem o nazwie nowa praca. Przeszkód jest kilka, czy da radę tak ją ustawić aby zadziałała zdalnie międzynarodowo 🙂 a może da się jakoś skusić poprzedniczkę na miesiąc partaniny extra? No i jeszcze jakiegoś ludka będę potrzebował zatrudnić do innej roboty (jest miejsce dla elektryka na spokojne 1/2 etatu jakby ktoś szukał ) więc mam szansę wykazać się zdolnościami organizacyjnymi.

to shiza pisać posta 3 dni ale takie mam teraz realia czasowe 🙂 kręci się 😀 mocno !!

tak jak lubię

no to zaczynamy…

Po ostatnim zjeździe pojawił się nowy wpis w indeksie, pierwszy z okazji 4 semestru.

To znak że zaczyna się okres orania i dziobania (przynajmniej niektórych przedmiotów). Znaczy to również że czas się kończy powoli, że 2 dobre lata za mną, że niedługo się rozejdziemy, bo nawet jeśli część z nas się zdecyduje na magisterkę to i tak już nie będzie tego co teraz mamy. Trochę żal, ale cóż to co dobre za szybko się kończy 😦

Dobra starczy tego rozpaczania. I tak jakieś te ostatnie wpisy czarno narzekające.

Teraz będzie coś śmiesznego 🙂

Sprzedałem na allegro używaną lampę za 1 zł (było bez minimalnej) z jarzeniówką wartą 5 zł, nowa lampa tego typu to koszt koło stówki.

OK liczyłem się z tym że tak się stanie podałem odbiór osobisty i spox. A teraz gość co ją kupił męczy mnie żebym mu jeszcze ją do śródmieścia podwiózł. ROTFL ludzie są niesamowici dałem mu adres na woli, drugi na mokotowie a on myśli że za złotówkę jeszcze dostawę do domudostanie

echhh ludzie…

co to są relacje paradygmatyczne

Pytanie porażka z egzaminu :(, ciekawe czy ktokolwiek odpowiedział poprawnie? Może się trafiła jakaś duszyczka co czytała całą książkę i ją zapamiętała, bo na zajęciach tego nie było 😦  nie jest to wyłącznie moja opinia. Nic to, ostatni i najcięższy w tej sesji egzamin za mną, napisałem co wiedziałem i wszystko teraz w rękach dr oceniającej. Mam nadzieję że wydobędzie z moich bazgrołów 5.75 /i innych też/ bo tyle punktów przepuszcza. /Trochę głupio mi tak pisać bo przyznam się wam w tajemnicy że kiedyś pani dr czytała mojego blogaska, ku memu przerażeniu, ale czytelnictwo mi spadło więc jest szansa że przeoczy ten wpis/

Miałem pisać o dobrych wieściach z maila 🙂 są dobre i prawdziwe, mamy już żetony w USOS-ie i możemy łykać zajęcia ogólnouniwersyteckie, fajnie tylko jakoś nie są aktywne guziki od rejestracji muszę sprawdzić czemu /sprawdziłem od 9 lutego są zapisy tura 4/ w majlu od specjalisty od USOS było że powinno działać i nie musimy nic więcej robić tylko klikać. Jako naczelny malkontent roku zastanawiam się czemu nie mogliśmy dostać tych żetonów od początku roku, miałbym już za sobą jeden fakultet i jego kontynuację przed sobą a tak kicha nie zrobię już go. Skoro wystarczyło tylko kliknąć to czemu trzeba było słać tęskne listy do kierownictwa?

Dobra nie narzekam cieszę się że mam choć szansę na ten semestr coś wyłapać z resztek jakie zostały, a jeśli nie to choć w 3 roku dam radę skoro mam już żetony.

Ogólnie to był to dość przyjemny semestr, kolejny nie bedzie już taki miły ale cóż damy radę.

Połowinki były zupełnie inne niż zaplanowane ale były więc juz z górki 🙂

poprawka kontrolowana :)

Jeden raz miałem poprawkę do tej pory /sam nie wiem jak mi się to udało, przy podejściu że chcę być studentem a nie studiować ;)/ i na dodatek jeszcze to planowana poprawka była :>

Historii nigdy nie lubiłem bo to jakaś straszna pamięciówka z datami, w dodatku napchana regionami geograficznym, i plotkami ten z tą sypiał, a ten nie lubił tamtych ufff koszmar

Gdyby nie było patriotów, nie było by wojen bo o dupę by sobie chłopaki po razie dali, a tak np. 10-cio letnią wojnę o helenkę zrobili

Generalnie brakowało mi dni na naukę do innych przedmiotów więc historia spadła. Na egzamin poszedłem bo uważam że to forma wyrażenia szacunku /pod warunkiem że mówi się prawdę iż niestety jest się nie przygotowanym a nie żebrze o 3/ Profesor chciał mnie ciągnąć za język bo docenił moje oświadczenie, ale naprawdę z szacunku dla niego się poddałem. Porozmawialiśmy za to o innych studentach głównie dziennych i wcale mu się nie dziwię że chce zakończyć swoje wykłady i nauczanie.  Barany to obrażanie tych zwierząt jeśli się określi tak ludzi po maturze nie wiedzących kiedy się druga wojna światowa rozpoczęła, kurcze po prostu to się w głowie nie mieści że takie kołki /bo jak nazwać inaczej tych geniuszy/ dostają się na studia. Jest kilka dat które nawet ja mimo animozji do historii znam. Dzięki zresztą zawstydzeniu przez profesora dorzuciłem jedną do mizernego repertuaru 3 –  V – 1791.

Doskonały profesor może nieco /przynajmniej na wykładach u nas/ zamknięty w swoich ulubionych czasach, ale odwalił w moim przypadku kawałek solidnej roboty, bo zawstydzić mnie jest z racji mojego opornego charakteru ciężko. Zresztą chyba z powodu tego że opanowałem jak na mnie doskonale /obiektywnie tyle o ile/ ulubione czasy szlacheckie „wuja” jak dziewczyny mówiły o prof.  Dzięgielewskim, pozwoliły mi dostać u dr. Kamler 3 na szynach, bo niema tu co ukrywać historia jest druga po matematyce na mojej prywatnej liście szitów.

Z ciekawostek od dziewczyn – stwierdzenie  „nie lubie wojen, lubię żołnierzy” miało ponoć wielce pozytywny wpływ na przebieg egzaminu, ale pamietajcie to tylko ploteczki 😉

niezwykle potrzebna matematyka – blach

Matematyka to moje główne dotychczasowe studenckie wspomnienie budujące potężną wiarę w siebie !!! Wow wierzcie lub nie 3 strony wzorów na pamięć i na poprawkę jeszcze dwie stroniczki wzorów ekstra. Takiego wiersza nie uczyłem się nigdy. Dowiedziałem się o sobie dzięki temu sporo, że jak nikt z danego tematu nie będzie chciał mi dać korepetycji /obdzwoniłem wielu, a nawet bardzo wielu korepetytorów, jak poznali co potrzebuję się nauczyć nie podejmowali się zadania ta jedyna co się podjęła zrejterowała bo nie do końca rozumiała o co chodzi w książce z błędami/ to dam radę zakuć na pamięć wszystko jak wiersz, tyle że bez zrozumienia co autor miał na myśli. Podobno się przydadzą te zbiory w dalszej edukacji bibliotecznej, ale póki co jak dla mnie nauczanie ich w 10 godzin to bezsens, bo albo temat za ciężki albo czasu za mało. Faktem jest że osób rozumiejących minimum programowe było może 2-3 na 70 z roku i w dodatku nie zrozumieli zbiorów dzięki uczelni 😦

Dziękuję Wam dostawcy informacji ze starszych roczników, a dla „młodszych” informacja, niektórym się udało zagadać czymś pobocznym na egzaminie wymagającego wykładowcę, nauka „wiersza” i przytakiwanie są bardzo przydatne

jako ciekawostkę dodam, że w 3 godziny po poprawce byłem w stanie rozpoznać wzory jako znajome ale już nie byłem ich w stanie napisać z pamięci, mózg doskonale wie co jest istotne i warte zapamiętania najwyraźniej 🙂

typowe ZZZ czyli zmarnowane zasoby ztudenta 😉


__Z_m_i_a_n_a__ adresu bloga teraz prowadzę go pod adresem:

http://arek.bibliotekarz.com

Zagłosuj w Katalogu Bibilolubów

Głosuj na biblioteką w Katalogu Bibliotek
Głosuj w Katalogu Bibliotek

Archiwum chronologiczne

Maj 2024
Pon W Śr Czw Pt S N
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031  

Foty biblioteczne ;)

RSS Ostatnio dodane książki w Antykwariacie Ekslibris

  • Błąd: kanał prawdopodobnie nie działa. Spróbuj ponownie później.

Wymiana buttonami :)





Czytelnicy :)