Posts Tagged 'nordic walking'

rower !

palma zadziałała /czytaj odbiła/ i zamiast kijków do nordic walking mam rower 🙂 swoją drogą to schiza by za cenę 5-8 kijków można było kupić rower podobnej im klasy

model składak na większych kołach

cel poprawa wizerunku 😉  i kondycji

wykonanie codzienny dojazd do pracy i powrót z niej 7 kilometrów w jedną stronę czyli niedaleko

koszt zwrot do dwóch miesięcy jeśli nie zmieni się cena benzyny

skutek zobaczy się jesienią

start działań samonaprawczych jak zejdą śniegi

ciekawe czy wytrwam, czy podołam i /na co nie mam wpływu/ czy zadziała 🙂

cel jest jasny i potrzebny, więc musi się udać kwestia ile to zajmie czasu jest sprawą drugorzędną 🙂 mogę się tym zająć bez stresowo, bo nie mam noża na gardle, ale czas już na mały lifting organizmu nadszedł, kiedyś trzeba o siebie zadbać 😉 tak tak szykują się zmiany po studiach 😀

Grubasy cz. 2 :)

To sobie popatrzyłem na kijki 😦 Olimpijka zawiodła mnie, kupa ludzi, namioty ze sprzętem wszelakim   również sportowym a kijków żadnych nie było 😦

Oczywiście nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło, wróciłem obładowany różnymi książkami po 1 zł, poćwiczyłem targowanie i bycie otwartym 😉 Udało mi się kupić książkę „Komsanowa Bogumiła – Książka i jej czytelnicy w dawnej Polsce” której tytuł chyba padł na wykładzie, ale nie wiem czy tylko jako materiał do przygotowania pracy na zajęcia, czy jako ogólną lektórę pomocną w egzaminie. Przeczytałem na chybił trafił jeden rozdzialik i nie powiem fajna przeczytam całą. Książka dość unikatowa bo na alledrogro jej nie ma i chyba tylko w 2 antykwariatach google ją pokazało w szalonych cenach w porównaniu z ta którą dałem 🙂

Wracając do tytułu 😉 psychologa z tego zespołu nie polecam, jakoś ktoś kto manipulację nazywa hipnozą nie jest według mnie wiarygodny. Przykładowo do jednej z kobiet powiedział „czy może Pani zamknąć okno” jak ta wstała to stwierdził że ją zahipnotyzował bo mogła odpowiedzieć „tak” albo „nie” zamiast wstać aby je zamknąć. Moim zdaniem cienias jakiś, przez 30 minut paplał wkoło ale nic nie powiedział konkretnego poza autopromocją towarzystwa którego jest prezesem.

Dietetyczki, te dały ciekawy pokaz co jest zdrowe a co nie i jak napis FIT na opakowaniu ma się do zawartości – szkoda gadać. Ważna informacja jaką wyniosłem z ich pogawędki to czytać etykiety ze zwróceniem uwagi na kolejność składników (ustawa wymaga aby trzymały kolejność zgodną z zawartością procentową w produkcie) np. jogurt z miodem a kolejność cośtam, cośtam, syrop glukozowo-fruktozowy, cośtam, cośtam, miód – oznacza że tego miodu to tam nie ma prawie choć słodziutki jogurcik :D. Swoją drogą to podobno w stanach to właśnie ten syrop glukozowo-fruktozowy odpowiada głównie za otyłość społeczeństwa, u nas jeszcze chyba można dodać przecier jabłkowy jeden z głównych składników czekolad nadziewanych wedla np. malinowej 🙂 Generalnie to warzywa, warzywa, warzywa, nieoczyszczone ziarno i rybki można jeść, głodówki wszelakie rozwalają naszą przemianę materii i nie powinno się ich praktykować nawet jednodniowych tu cytat

bo jak się człowiek ma czyścić kiedy nie ma się czym wypróżnić?

Kolejna ciekawostka to otręby caculki, wskazane, dobre ale jak chcesz sobie kiszki zakleić to rewelacyjne są do tego, weź 3-4 łyżki stołowe wymieszaj z mlekiem wypij i ciesz się sklejeniem jelit 😀 Otręby wprowadza się stopniowo do diety od 1 łyżki i nie miesza z mlekiem jogurtem itd. Banan zawiera 2 łyżki cukru więc jest niewskazany i to tyle co mam zapamiętać

Jemy co 4 godziny ale mało i na 2 – 3 godziny przed snem, a nie o 18 i potem nic, bo jak się kładziesz o 1 w nocy to rozwalasz gospodarką cukrem i puchniesz 😦 tak samo dobrze jest łyknąć co nieco na fajrant zanim się wróci do domu 🙂 żeby mieć te posiłki co 4-5 godzin. Po wstaniu trzeba zjeść śniadanie do 30 minut od wstania, PRZED KAWĄ 😀

Trenerka z kolei powiedziała że ćwiczenia wieczorne robią masę mięśniową a poranne spalają tłuszcz i wcale nie trzeba się zasapać jak reksio wystarczy tylko podnieść na jakąś godzinkę tętno zgodnie z wyliczankami, jak ktoś będzie chciał to wygrzebię jak to liczyć.

Im wiecej czytam o nordic walking tym bardziej myślę o zakupie kijków i oczywiście ich używaniu, ktoś chętny na spacerki?

spotkanie grubasów

W czwartek i piątek „zadbałem o siebie” i poszedłem na spotkanie dla grubasów 🙂 W czwartek zaliczyłem wykład wielotematyczny a w piątek warsztaty.

Odemnie zależy czy to był czas zmarnowany, czy wręcz przeciwnie. W moim grafiku dwa popołudnia to sporo i żal by było je stracić całkowicie, sama wiedza nie czyni chudszym 🙂 a szkoda.

Mam świadomość że jestem grubasem i mówiąc szczerze mi to nie przeszkadza, ale ponieważ było blisko to poszedłem się uświadomić co mi grozi 🙂

Posłuchałem nic bardzo strasznego nie usłyszałem, owszem padały różne nazwy chorób i narządów ale nikt wiecznie żyć nie będzie przecież. Za to trenerka udowodniła mi że mam mięśnie których nie używam na co dzień. Zachęcała bardzo do nordic walking podobno podczas łażenia z kijkami pracuje 90% mięśni i chyba wystarczająco mnie przekonała do tego rodzaju ćwiczeń. Mam nawet tajny plan 😀 podobno łatwiej się uczyć wykonując jakąś pracę fizyczną bo wtedy obie półkule mózgu pracują, więc kijki w dłoń angielski w uszy i modlitwa bym nie zdurniał do końca 🙂 Oczywiście jeśli wygrzebię trochę czasu, ale powinno się udać bo to 2 w jednym i oba przydatne.

reszta w następnym odcinku 🙂 bo teraz idę popatrzeć po ile są kije 🙂


__Z_m_i_a_n_a__ adresu bloga teraz prowadzę go pod adresem:

http://arek.bibliotekarz.com

Zagłosuj w Katalogu Bibilolubów

Głosuj na biblioteką w Katalogu Bibliotek
Głosuj w Katalogu Bibliotek

Archiwum chronologiczne

Maj 2024
Pon W Śr Czw Pt S N
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031  

Foty biblioteczne ;)

RSS Ostatnio dodane książki w Antykwariacie Ekslibris

  • Błąd: kanał prawdopodobnie nie działa. Spróbuj ponownie później.

Wymiana buttonami :)





Czytelnicy :)