Archiwum dla Wrzesień 2009

a jednak mój instytut

co prawda pozytywny wielce nastrój już mi opadł, ale wart jest uwiecznienia w pamiętniczku 🙂

Tak trochę osłabiony przez tpsa (opiszę to ich „proklijenckie” podejście za jakiś czas) dotarłem na uczelnię. W IINiSB ruch i gwar jak trzeba, pod drzwiami spotkałem starą gwardię i jak zawsze było śmiesznie „ty go nie słuchaj on był już wtedy pijany” odpowiedź „atam pijany mogę ci powiedzieć kto wygrał tego tysiąca, ale nie pytaj mnie co było wtedy na wykładzie” chłopaki jak widać studiują uczciwie 🙂

Dobrze tak się z baranami spotkać i o głupotach pogadać 😀 ale to była przygrywka do dobrego nastroju.

Tak naprawdę to świetny nastrój zawdzięczałem wykładowcom i dyrekcji. Są niesamowici 🙂 Wierzcie mi lub nie, sześć osób po kolei było życzliwych dla mnie i dla moich męczących zapytań oraz starań. Co prawda problem pozostał choć wierzę że jakoś zostanie dla nas pozytywnie rozwiązany,  wszyscy byli skłonni rozmawiać i nie zamykali tematu.

Problem jest tragicznie prosty chodzimy na studia zaoczne a obowiązkowe zajęcia zaczynają się o 13.00, po nich o 15.15 w tej samej sali nieobowiązkowe fakultety (aż się prosi aby zamienić miejscami). Cóż tu więcej pisać jak policzyła koleżanka

14 zjazdów w piątek + 15 dni praktyk = 29 dni potrzebnego urlopu, w tym kraju wymiar urlopu to 26 dni więc mamy manko 😦

Studiujemy zaocznie bo pracujemy i nikt nas nie będzie zwalniał z połowy dnia ot tak sobie. Na 15.15 udawało się jakoś dotrzeć z poślizgiem (większym lub mniejszym) ale na trzynastą się nie uda, a przedmiot jest obowiązkowy 😦

Poza tym problemem to najlepsza siatka zajęć od początku studiów, rozstanie z panią Kasią (była planistka) cieszy wiele osób w instytucie, nie tylko studentów 🙂

Z ciekawostek dostałem informacje czemu plan powstał tak późno, przekazuję bo dla sprawiedliwego podejścia jest to moim zdaniem istotne.

Główną przyczyną opóźnienia było to że w sumie rekrutacja kończy się teraz, a przecież do ustalenia planu trzeba znać liczebność grup.

Druga przyczyna to specyfika obecnego naboru, okazało się że przyszło wiele osób na magisterkę z zewnątrz (co było nie do przewidzenia) i musi powstać dodatkowa grupa (poza tą przewidzianą) wyrównująca braki w przedmiotach, a co za tym idzie w ostatniej chwili kolejna żonglerka salami i wykładowcami.

Jeśli chodzi o mnie to zostałem przekonany i rozgrzeszam instytut za publikację siatki w ostatniej chwili, rozumiem ich problemy.

Żeby tylko jeszcze coś z tą trzynastą i obowiązkowym przedmiotem pozmieniali…

znów nas reprezentują :(

Myślę, że każdy, kto podziwia jego filmy tak, jak ja, podziela moje zdanie, że za grzech możliwe jest prawo łaski – stwierdził Sikorski.

Jak twierdzi Bogdan Zdrojewski, jego resort wraz z polskim Ministerstwem Spraw Zagranicznych wystosują protest do prezydenta USA Baracka Obamy w sprawie zatrzymania i próby ekstradycji Romana Polańskiego w Szwajcarii.

jak czytam takie informacje to mnie po prostu szlag trafia a na dodatek sam prezydent RP zlecił analizę prawną sytuacji

jakbym to ja przeleciał jakąś trzynastkę to by mnie ścigali miesiącami jak tego kloszarda z dworca Centralnego co znieważył słownie prezydenta, a tu proszę kilka filmów gość nakręcił i się za nim wstawiają przedstawiciele narodu urzędujący za moje, podkreślam moje i twoje pieniądze, i sugerują aby prawo było różne dla nas i tych co są na świeczniku.

dość. jest równość wobec prawa czy nie ma?

jest prawo którego należy przestrzegać czy nie?

domagam się zaprzestania takich działań przez reprezentantów narodu! Mam nadzieję że się opanują bo chociaż premier powiedział:

To nie jest narodowo-polityczna sprawa, tylko obyczajowo-karna – ocenił szef rządu. Według niego nie ma potrzeby podnosić „narodowego larum”, bo nikomu nie dzieje się krzywda.

Ile trzeba dostać oskarów lub, medali (w rozmowie radiowej Zdrojewski wyraził przekonanie że doskonały sportowiec też by był broniony przez państwo) aby zboczony gość z małym ptakiem (skoro potrzebuje dziecka do seksu musi mieć małego) mógł bezkarnie bzykać dzieci? Dla mnie nawet jeśli to jest trzynastoletnia prostytutka nie zmienia faktu że jest to czyn prawnie zabroniony (a Polański był przecież dorosły i wiedział co robi) nie wspominając o etyce takiego zachowania.

Jeżeli Polański tak chciał sprawę rozwiązać to czemu nie stawił się  sam przed sądem a migał się tyle lat? Jeżeli reprezentanci naszego narodu  domagają się uniewinnienia ze względu za wielkie dokonania artystyczne  to niech sami go do sądu zaprowadzą, w końcu to sąd ma go uniewinnić!

A może jako nagrodę za niedotrzymanie umowy w sprawie tarczy antyrakietowej przyjmijmy zwolnienie z odpowiedzialności karnej za czyn lubieżny zboczka Polańskiego? w pogoni za tym absurdem proponuję link na wypadek jakby zrobili płatny dostęp za rok albo co, przytaczam fragment:

Co się stało ze stosunkami polsko-amerykańskimi? Zespół Zakopower i inni polscy muzycy nie zostali ostatnio wpuszczeni na teren USA, a teraz w Szwajcarii zatrzymany został Roman Polański. – Nie ma też tarczy antyrakietowej ani rozwiązania kwestii wizowej. To są elementy niepokojące. Prezydent Obama (uniewinniając Polańskiego-red.) ma szansę na poprawę wizerunku przed odwracającą się od USA opinią publiczną – powiedział w programie „24 godziny” minister kultury Bogdan Zbrojewski.

zapewniam że nie polepszy mojego (i innych) postrzegania USA dogodzenie panu Polańskiemu

słodkie brownie

U rosmy w linkach wyczaiłem bogatego bloga o pieczeniu ciast.

Dzieciak stwierdził mi ostatnio że chce normalny obiad a nie pudding 😦 to się nie zrealizowałem kulinarnie, dlatego dziś porzucając robotę bez końca nr4 wymknąłem się do kuchni.

Oryginalny przepis robiący mi za natchnienie jest tutaj ja oczywiście (w końcu od czego jest kuchnia) improwizowałem.

W sumie to tylko niewielką wariację wykonałem raptem trochę  więcejczekolady (o pół tabliczki), kasia zamiast masła i zielony grejpfrut plus gruszka zamiast truskawek. Grejpfrut odmiana jego przodka o nazwie POMELO taki bez goryczy i smaku 😉 obrałem z pancernej skórki, poszarpałem na kawałeczki, gruszka mała obrana i pokrojona w cząsteczki (owoców było zdecydowanie więcej niż w przepisie).

Jak raz będzie do kawki … czekam aż się upiecze to strzelę fotkę i będę pisał dalej.

Podobno to seksownie czekoladowe ciasto 🙂

brownie by niedoszły bibliotekarz

brownie by niedoszły bibliotekarz

fota strzelona ale problem z kartą w aparacie wstrzymał mnie dwa dni z dopisaniem reszty tekstu. Ciasto fajne wyszło, kleiste trochę, aromatyczne bo połowę aromatu rumowego dodałem 🙂

Fajnie się je robi ani razu nie ubrudziłem ręki, doskonałe ciasto dla tych co nie lubią grzebać się w jedzeniu.

Rewelacyjnie mało sprzątania jedna miska i forma do pieczenia 🙂 No tak jeszcze z garnka co za łaźnię wodną robił wodę musiałem wylać oraz nóż i trzepaczkę trzeba doliczyć koniec, 5 elementów do mycia -z rewelacja.

wow wow auuuuu już zaczyna być moim ulubionym ciastem !

Następne ciasto potraktuję orzechami włoskimi, rodzynkami namoczonymi w spirytusie, oraz migdałami i być może orzechami brazylijskimi.

Godne polecenia 🙂

poranek zmarnowany :)

dziś tak wekendowo będzie i zupełnie od czapy 🙂 pokażę wam na co zmarnowałem poranek

trafiłem przez przypadek na obrazek na którym był adres http://totallylookslike.com i pokazywał pewną myśl 😉

poniżej kilka ciekawych moim zdaniem obrazków z tego serwisu pokazujących pójście na skróty przez marketingowców i grafików

meat council poster totally looks like ww2 nazi propaganda
plakacik

cs lewis book totally looks like twilight book
okładka

drop dead roses totally looks like die another day

i znów plakacik.

Polski akcent też znalazłem 🙂 swoją drogą ciekawe co na taki wschodzący białystok powiedziały by mocherowe berety

polish city bialystok logo totally looks like lgb tcc logo

oczywiście nie może zabraknąć aspektu z googlem w tle

vint cerf, google, the architect, the matrix

po lewej wiceprezydent google po prawej wielki architekt z matrixa

i ciekawych spojrzeń na gwiazdy

Madonna Totally Looks Like A Frog

old tree totally looks like clint eastwood

oraz przyłapaniu wielkiej wytwórni na oszczędnościach (na stronie załączony jest poglądowy filmik)
mowgli from the jungle book totally looks like christopher robin

mówiąc krótko mile zmarnowany poranek jest tam sporo innych fotek które mi sie spodobały czegoż to ludzie nie wypatrzą i skojarzą…

moje studiowanie na UW

Sam już nie wiem co myśleć. Im bardziej patrzę na to moje studiowanie tym bardziej mi się go odechciewa. Może to kryzys jakiś, a może cierpienie z powodu braku normalności.

Rozkład zjazdów jest znany z końcem roku kalendarzowego, opublikowany został dopiero pod koniec wakacji, siatka zajęć nadal niedostępna dla zaocznych a zajęcia mamy już za 2 tygodnie.

Jedyne co wydębiłem to informację że w piątki zajęcia nie zaczynają się przed 13.00 (też mi informacja), koleżanki z roku interesuje czy tak jak w poprzednich latach zaczynać się będą się od 15, bo to stwarza większe możliwości manewru z robotą.

Dzienni już mają siatkę zajęć, dziś się dowiedziałem że zintensyfikowani też mają (choć nieoficjalnie bo na stronach instytutu jej brak)

Mam chęć to pyrgnąć w kąt studiowanie i dać sobie spokój.

Instytut Informacji za każdym razem jak sobie tą nazwę wspominam w kontekście udzielanych informacji przez mój Instytut (kto wie może w jakiejś gablocie wisi siatka zajęć) to cedzę te słowa i przeżuwam.

Niesmak

Do tego porozmawiałem wczoraj czekając na wpis u dr (która znów nie dotarła na dyżur i będzie buba)  z innymi i się dowiedziałem że renoma UW to tylko już z rozpędu idzie. Jedna dziewczyna mówi że na politechnice w radomiu nigdy na nią w dziekanacie nie krzyczeli a tu (INP) zawsze na nią krzyczą. Inny koleś opowiadał że był na 2 uczelniach prywatnych i tam nie było takiego bałaganu. U nas w IINiSB przynajmniej jak profesor prowadzi zajęcia, to profesor przychodzi i prowadzi 🙂 ale w INP już to nie jest takie oczywiste i profesora podobno widać wyłącznie na egzaminie. Takie stadne wyczekiwanie aż dr przyjdzie daje wiele informacji o tym co się dzieje na uczelni.

Może i zrobię kiedyś magistra ale już wątpię czy na UW. Prestiż prestiżem ale jeśli się sprawdzą obawy co do istotnego przedmiotu dla mnie, że będzie go prowadził nazywany przez koleżanki czule dr „gumowy klapek” i mówiąc krótko położy przedmiot, to się pochlastam  z żałości. Nie będę ryzykował ciągnięcia procesu zdobywania wiedzy magisterskiej na UW z takim wykładowcą i w takim bałaganie, nie chcę papieru tylko wiedzę.

Mam rok na weryfikację spostrzeżeń (a instytut na przekonanie mnie i innych że warto do niego uczęszczać dalej), a że idą ważne chwile było nie było rok to jest nasz  ostatni 😉 to aż się boję co może nas spotkać.

wow wyżaliłem się, ale wcale mi nie lepiej 😦

i mów mi Borewicz

Tak mi w oko wpadło dziś Czy jesteś wystarczająco bystry na policjanta? no to się sprawdziłem 🙂
test z 2005 roku a pytania różne oto kilka ciekawszych

19/40. Stan wojenny w Polsce wprowadzono
15.12.1979 r.,
10.12.1980 r.,
13.12.1981 r.,
12.12.1982 r.

nawet ja zgadłem że 13 grudnia 🙂

28/40. W szpitalu „A” rodzi się dziennie 120 dzieci a w szpitalu „B” 12. Średnio w każdym ze szpitali rodzi się tyle samo chłopców, co dziewczynek. Jednego dnia w jednym ze szpitali urodziło się dwa razy tyle dziewczynek, co chłopców.
zdarzyło się to w szpitalu „A”,
zdarzyło się to w szpitalu „B”,
nie mogło się to zdarzyć,
z jednakowym prawdopodobieństwem może się to zdarzyć w szpitalu „A” i szpitalu „B”.

Według autorów właściwa odpowiedź to b choć jeden z ciekawszych komentarzy twierdzi

Pyt 28.
W mieście, gdzie rodzi się 12 dzieci, prawdopodobieństwo urodzenia 8
dziewczynek i 4 chłopców wynośi 0,12085.
Natomiast w mieście gdze rodzi się 120 dzieci prawdopodobieństwo urodzenia 80 dziewczynek i 40 chłopców wynosi 0,000086183.
Więc żadna odp. nie jest prawidłowa.

35/40. Który polski malarz jest autorem obrazu „Bitwa pod Grunwaldem”:
Józef Chełmoński,
Stanisław Wyspiański,
Jacek Malczewski,
Jan Matejko.

było kilka pytań nazwijmy je „resortowych”, pytania „z kosmosu” typu co to jest OPEC ale klikając ot tak sobie bez większych rozmyślań co wybrać dało mi w wyniku poziom naszego narodowego agenta 07 🙂

polecam ten test bibliotekarzom / bibliotekarkom oraz innym chcących zmienić pracę 😀

Udowadnia on że naprawdę niewiele trzeba (poza wujciem komendantem) aby znaleźć inne zatrudnienie 😉 a przynajmniej tak wynika z komentarzy że nepotyzm (słowo z testu) rządzi w policji

angielski pudding na obiad

Dziś zarwana nocka i szykuje się masa pracy przez weekend ale dla odstresowania zaplanowałem na  niedzielę obiad 🙂

Nie zraz, nie barszcz, nie flaki ani kiełbasa z kapustą a Pudding angielski według przepisu z Kalendarza Rodzinnego na rok zwyczajny 1879 strona 126.

Muszę jeszcze tylko funty, łuty i kwarty sprowadzić do jednostek układu SI i będę wiedział ile czego zakupić aby upiec pudding.

Dla leniwych przepis poniżej

Przepis z XIXw na pudding angielski

Przepis z XIXw na pudding angielski

Ciekawe jak to wyjdzie w smaku i skąd wyczaruję kwiat muszkatołowca?

i już środa

Tak jakoś znów się szybko toczy dookoła mnie wszystko.

W piątek robota nr 2 (ta co dostałem wymówienie) zadzwoniła i zaproponowała porwanie dokumentu o nagłówku „Rozwiązanie umowy”. Pogadałem trochę i posłuchałem jak to prezesunio zmienny jest.

Gość w IBM za diabła nie jest osiągalny pod telefonem choć mam już jego biurkowy numer a nie przez centralę (chyba im się znudziło zapisywać że dzwonię) nadal nie odbiera 😦 Czekam aż dotrze w końcu oferta od partnera CISCO. Najlepiej dane udostępnia HP dostałem od ręki wstępne informacje co do sprzętu i ceny. Wobec powyższego liczę że jeszcze w tym tygodniu będę mógł się trochę po mądrzyć w sprawie magazynu danych.

Wczoraj po południu z roboty nr 4 telefon „co się dzieje że dane nie wprowadzone jeszcze na stronę?” A tu zasadzka nikt mi ich nie przysłał (ROTFL) Dziekan ma obiecane że rano będą na stronie a tu taka wtopa 😀 Więc rozmówca coś napisał, a ja posiedziałem trochę w nocy żeby wbić na stronę nowe informacje, dodatkowo okazało się że jeszcze trzeba bannerek wypocić echh… ten przepływ informacji…

Swoją drogą to jak wam się podoba bannerek?

Wieczorne wypociny

Wieczorne wypociny, kliknij to urosną 😉

Dociekliwi pewnie znajdą skąd wymaskowałem Rudą (pozdrawiam) i innych studentów 🙂

Idę dziś obejrzeć pokój do wynajęcia w Pałacu Kultury, nie najtańszy ale jaki adres !!! Każdy chyba wie co to za budynek i gdzie się mieści 😀 a że trafić do mojego pokoju w tym wielkim gmachu będzie co najmniej ciężko… to już  inna sprawa.

zoomarket w pkin

W niedzielę byłem w PKiN na wystawie kotów, świnek morskich oraz targach akcesoriów pod szumną nazwą zoomarket. Stwierdzam krótko organizacyjne dziadostwo totalna klapa choć zwiedzających trochę było. Więcej na taką wystawę w pekinie nie pójdę i już szkoda świń, kotów i szkoda mnie 🙂

Koty jak koty ładne, śmieszne i cudowne, korzystając z okazji popatrzyłem sobie z boku jak  pracuje sędzia, to chyba jedyny plus tego wypadu. Wystawa świnek morskich za to rewelacja, no może to za mocne słowo ale fajna, szkoda że też tak samo niesamowicie ściśnięte te klatki były.

Królowały świnki morskie długowłose (naprawdę miały długie te kudły powyżej 7 cm) i łyse. Łysych świnek morskich jeszcze nie widziałem, są podobne do „prawdziwych” świń ale w skórach o 3 numery za dużych –  jak buldogi. Mają tylko pyski zarośnięte 😀

Organizacja tych targów była tak beznadziejna że nawet mi się nie chciało  aparatu wyciągać. Alejki w części wystawowej, pomiędzy klatkami o szerokości trochę powyżej metra, w porywach do dwóch metrów (tylko główna aleja była szersza). Ciasnota dla zwiedzających niesamowita, po konsultacji ze znajomym strażakiem wiem że w przypadku zadymienia, nie mówiąc już  o pożarze dramat byłby totalny. Sytuacja o tyle bulwersująca dodatkowo że pomiędzy salą targową z zabawkami, karmami itd. a salą wystawową przechodziło się poprzez wielką pustą salę.

Jak się chciało porozmawiać z hodowcą (szukam liliowego brytyjczyka na męża dla kejusi) to się od ręki generowało zator, tak samo jak się by chciało cyknąć jakieś zdjęcie.

Z części targowej zapamiętałem tylko automatycznego zabawiacza kotów bo wyglądał śmiesznie (garfield machający wędką na koty) ale praktycznie to zapewne koty są za mądre i wiedzą że nie ma się co z robotem bawić.

Porażka organizatorów na całej linii choć finansowo pewnie wyszli do przodu bilet normalny 15 zł, bilet do lat dziesięciu 10zł.

pudelek w pulowerku i kozaczkach

przeczytałem dziś w pulowerku

Niedojszly Bibliotekarz przedstawił asortyment i stanął w szranki z systemem zapisu na fakultatywne zajęcia USOS i oskarżyl o klamstwo lub jeno niewiedzę może acana dyrektora naszej książnicy narodowej. Aczkolwiek konfrater Malin opór mu stawił i wyłożył prawidła przechowywania płodów dygitalizacyji.

i tak się zastanawiam w którym miejscu oskarżam dyrektora BN o kłamstwo? Być może któreś z użytych sformułowań to sugeruje? ale nie wiem które więc proszę więc jakąś dobrą duszyczkę, o wytłumaczenie gdzie tak ostro pojechałem. Czytam po raz kolejny i nadal nie widzę tego oskarżenia o kłamstwo 😦 ślepy jestem czy jak.

Możliwe że chodzi o pulowerka odbiór sformułowania „robienie w trąbę opinii publicznej” ? chm… na siłę  może zostać tak odebrane. Cóż pewnie się nie udało właściwie przedstawić myśli 😦 chciałem napisać że kreowanie wysokich kosztów utrzymania (w omawianej wypowiedzi) dla mnie jest ble,ble,ble piarowskim, a nie jakimś kłamstwem wielkiej mocy. Dlaczego tak sądzę nadal napisze niebawem :> i postaram się aby to była (tym razem) kompletna teoria, już nie do obalenia 😉 a co wyjdzie czas pokaże ROTFL

Jest jeszcze jedna możliwość (której moje ego się kurczowo trzyma) że została dokonana nadinterpretacja mojego blogowpisu zgodnie z wymogami kozaczkowo pudelkowymi 🙂  Jeśli tak się stało proponowałbym nowy banner dla pulowerka 😀

pudlowerozaczek


__Z_m_i_a_n_a__ adresu bloga teraz prowadzę go pod adresem:

http://arek.bibliotekarz.com

Zagłosuj w Katalogu Bibilolubów

Głosuj na biblioteką w Katalogu Bibliotek
Głosuj w Katalogu Bibliotek

Archiwum chronologiczne

Wrzesień 2009
Pon W Śr Czw Pt S N
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
282930  

Foty biblioteczne ;)

RSS Ostatnio dodane książki w Antykwariacie Ekslibris

  • Błąd: kanał prawdopodobnie nie działa. Spróbuj ponownie później.

Wymiana buttonami :)





Czytelnicy :)