Archiwum dla Kwiecień 2009

powiedz NIE cenzurze w Polsce i w Europie

Dostałem maila – poruszył mnie bo ktoś coś robi, a nie przymyka oczy i rozpacza potem.

Ja idę bo to ważna sprawa! Być może będę dziesiąty albo piętnasty (jakoś brak mi przekonania o masowości akcji) ale nie robiąc nic poddałbym się bez walki. Wyobrażacie sobie jedyny właściwy internet, taki zgodny z polityką korporacji i dysydentów? ja tak, dlatego idę i zapraszam również Ciebie zrób to dla siebie i swoich dzieci.

Powiedz nie powstającej cichcem cenzurze internetu, to przecież jak palenie niewygodnych książek.

Zresztą niech się mail-zaproszenie broni sam, oto on:

Subject: [ZE] UE chce ograniczyć dostęp do internetu! demonstracja 3 maja

Wolny dostęp do Internetu w Europie jest zagrożony! W rocznicę uchwalenia naszej konstytucji – przyjdź na demonstrację! 3 MAJA 2009 Godzina 12:00 Warszawa pl. Konstytucji Patronat nad demonstracją objęła Polska Partia Piratów oraz Stowarzyszenie „Lepszy Świat”. Już 5 maja odbędzie się głosowanie w Parlamencie Europejskim dotyczące tak zwanego Pakietu Telekomunikacyjnego.

Brukselscy politycy postanowili ograniczyć nam dostęp do Internetu i podzielić go na tak zwane „pakiety”.

Co to oznacza:

  • – dostawcy Internetu będą mogli legalnie ograniczać liczbę stron jakie można przeglądać oraz będą mówić ci kiedy możesz korzystać z określonych usług.
  • – twoje prawo do dostępu i dodawania treści będzie mocno ograniczone.
  • – twoja wolność wypowiedzi zostanie mocno ograniczona
  • – odcinanie dostępu do Internetu „piratom” tak naprawdę nie ograniczy tego zjawiska
  • – rozwiązaniem jest tylko obniżenie cen produktów komercyjnych lub zmiana sposobu ich dystrybucji
  • – dostęp do kultury, rozrywki, informacji, bezpłatnej komunikacji zostanie ograniczony zwłaszcza osobom z mniej zasobnymi portfelami
  • – pod pretekstem kontroli nad przepływem muzyki, filmów, rozrywki prawdziwą ofiarą będzie cały Internet, użytkownicy i demokratyczny, nieograniczony dostęp do informacji oraz dóbr kultury.

Więcej informacji: http://www.partiapiratow.org.pl/node/31 Zapisy te łamią podstawowe prawa zapisane w naszej konstytucji: Art. 54. mówi: 1. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. 2. Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane(…)

To nie pierwsza próba ograniczania wolności w dostępie do Internetu – dzieje się to nie tylko w krajach takich jak Chiny, czy Korea Północna: – rząd australijski próbuje kontrolować strony internetowe, które odwiedzać będą mogli jego obywatele: http://www.stopthecleanfeed.com/ – Unia Europejska nakazuje państwom członkowskim gromadzenie informacji o tym z kim kontaktują się ich obywatele: http://orwell.blog.pl/– państwo chce poznać treść korespondencji internetowej Amerykanów: http://www.fronda.pl/news/ Podpisz petycję do polskich europarlamentarzystów na stronie: http://stopcenzurze.wikidot.com/

[…] zainteresowanym mogę przesłać całość /arek

Pamiętajmy- długich weekendów będzie jeszcze wiele, WOLNEGO INTERNETU ZA ROK MOŻE JUŻ NIE BYĆ! Przyszłe podwyżki cen usług internetowych i nasza wolność są chyba warte ceny biletu PKP? pozdrawiam Gosia Kamińska Stowarzyszenie „Lepszy Świat tel. 609 310 665 http://www.lepszyswiat.org.pl

Do zobaczenia na demonstracji (będę w nowej fryzurze ;))

o zdalnym nauczaniu

Ubawiłem się 🙂 rozumiem że studenci „dają sobie radę” kombinują, ale w kombinowaniu też jakość jest potrzebna. W jednym z moich kursów internetowych jakaś dziewczyna napisała mądrą wypowiedź, pełną odwołań do punktów w dokumentach, robiącą wrażenie. Poniżej załączam komentarz prowadzącego 🙂

Powyższa wypowiedź zawiera liczne nieoznaczone elementy nieautorskie.
Fragmenty powyższej wypowiedzi są do znalezienia w następujących miejscach:

http://www.sciaga.pl/tekst/45231-46-mobbing
http://kz311.bloog.pl/kat,575981,index.html
http://student.law.uj.edu.pl/~dsmaga/KPPiPS/mobbing_podyp.ppt

Szczególnie fragmenty wypowiedzi zbieżne z treścią hasła „mobbing” z portalu dla gimnazjalistów i licealistów „Ściąga.pl” mogą być obraźliwe dla prowadzących przedmiot akademicki.

znaczy się wtopa po całości.

Z drugiej strony pokazuje to że prowadzący jest zainteresowany kursem bo włożył pracę w odszukanie tych adresów i należy mu się szacunek jako że dobrze robi swoją robotę.

Dla równowagi na innym uniwersyteckim kursie internetowym jako informację zwrotną od prowadzącej dostałem: „To nie jest poważna wypowiedź”. Hmm jak zrozumiałem pytanie i treść wykładu, taką dałem odpowiedź, uczę się nowej dziedziny i popełniam błędy to chyba nic dziwnego ale sugerować błazenadę? Sądząc po zazwyczaj martwym forum przedmiotu na którym aż kilka osób publicznie się przyznało że mieli problem z interpretacją co autor pytania miał na myśli, wnioskuję że to nie tylko ja mam problemy z czytaniem ze zrozumieniem :>

Tak właśnie trochę przewrotnie wpadło mi do głowy że można by sparafrazować prowadzacego i powiedzieć „To nie jest poważna informacja zwrotna” bo nie widzę w niej jakiejś nauki. Nie klepałem o różowych słonikach pijących browara tylko odpowiadałem na „precyzyjnie i jednoznacznie sformułowane pytanie”. Zakładam że prowadzący, skoro się podjął trudu jakim jest zdalne nauczanie, to rozumie jego podstawę jaką jest specyfika komunikacji poprzez internet. Uważam że to wyzwanie zdalnie nauczać, jest dużo ciężej przekazać wiedzę wyłącznie za pomocą tekstu, tu się nie da wysyłać sygnałów niewerbalnych jak choćby pokazowe stukanie w stół (pozdrawiam źródło tej wiedzy :))

pi pi pi pi pity, pitu litu

Wczoraj (własciwie już dziś) wkońcu zmogłem ten obywatelski obowiązek. Ilość niecenzuralnych słów na oprogramowanie do księgowości przekroczyła zdrowy rozsądek w momencie kiedy się okazało że jednak wina jest po stronie programu księgowego, a nie tego wyliczającego zeznanie roczne. Jeśli się okaże że mam cały rok faktur do wklepania w inny program księgowy w celu prostowania błędów to się normalnie popłaczę.

Jazda będzie w maju jak pójdę się tłumaczyć z rozbieżności do skarbowego 😦 echh ta własna inicjatywa gospodarcza już mi bokiem wychodzi….

hmm Bibla  znów ma rację narzekam 😦 dziadzieję czy jak?

Obiecałem dwa wpisy a leję żale… 

łapię doła

kasy nie ma 

ustrzyk nie ma

radości tu nie ma

choć coś się pojawia

ładny skosik powstaje !

może jednak wrócę do stan

u normalnego i zacznę jakoś fu

nkcjonować, ciekawe jak skosik b

ędzie wyglądał w oknie posta

zrobie trójkącik ładny z

literek tektstu zab

awa rusza jes

t już lep

iej

.

 

Chyba maznę coś bo zaczynam czuć powera 😀

zawsze lubiłem swoje głupoty takie jak ta nic mądrego nic wartościowego a cieszy 🙂 i mówcie mi narcyz bo kocham swoje dzieła zwłaszcza te przypadkowo stworzone 😉

Pani Basia, AAAAAAA ta z koszykowej #@$*%

Świetne zajęcia na trawce były w niedzielę 🙂 Narysowaliśmy ideał bibliotekarza. Wrzucę go na bloga pewnie jutro.

W tygodniu go powieszę w instytucie koło naszej tablicy bo dziś nie było żadnego przylepca a guma do żucia jest mało elegancka.

Rozmawialiśmy o problemach jakie nękają polskie biblioteki i poza kilkoma natury różne, został zdiagnozowany jeszcze jeden  główny, ku memu zdziwieniu jednoosobowy pani Basia.

Na dwadzieścia kilka bibliotekarek wszystkie na hasło pani Basia z koszykowej wiedziały o którą osobę chodzi. Nasłuchałem się co niemiara i sam nie wiem, mam ochotę wsadzić kij w mrowisko. Nie znam kobiety, ale jeśli to co było o niej opowiadane choćby w 1/4 jest prawdą to kobieta podlega pod paragrafy za ewidentny mobbing i działania na szkodę bibliotek.

Wszystkie wypowiedzi sprowadzały się do jednego, starucha powinna odejść a nie dokuczać ludziom. Jej „sława” sięga poza Mazowsze co najmniej na Śląsk i Mazury.

Rozumiem że baba trzyma łapę na pieniądzach i bibliotekarki nie podskakują bo im może obciąć środki, rozumiem że podwładni boją się iść na odstrzał i emerytka trwa jak Lenin wiecznie żywa.

To właśnie moim zdaniem ujawnia najgorsze, największą słabość naszego bibliotekarstwa brak konsolidacji. Każda biblioteka jest zamknięta w swoich śmieciach płacze, walczy i cierpi w samotności. A przecież można się by było jakoś zorganizować pogonić taki relikt z PRL i wymusić jakieś działania. Nawet utworzenie i rozwijanie czegoś tak podstawowego jak związek zawodowy bibliotekarzy idzie środowisku jak po grudzie. Bezsensowny (moim zdaniem) stosik kartek z pieczątką adresową związku na stole w instytucie tylko zniechęca, brakiem profesjonalizmu. Jak by to była jakaś ozdobna pieczęć z treścią, sloganem to może by miało sens ale pieczątka firmowa na kartce inblanco… Pozostało tylko napisać że się do czegoś zobowiązują i strzelić podpis a potem domagać się tego :).

Nie wiem nie jestem i raczej nie będę bibliotekarzem więc pani Basia jak na mnie nakrzyczy (na pracowników krzyczy i podobno słowo poniża jest za delikatne na określenie innych jej działań wobec podwładnych) to zostanie wysłana na żal.pl. Więc się tak zastanawiam czy przekazać informację wyżej o takiej chorej sytuacji, w końcu ktoś chyba jest nad tą cytuję „herod baba”. A może właśnie po takim donosie by się okazało że rozwiązał problem? albo by donos pokazał jakie pani Basia z koszykowej ma plecy? Chyba to niemożliwe żeby bez jakiś układów, kobieta była nie do ruszenia przez tyle lat i realizowała swoje metody pracy rodem ze średniowiecza.

I tu się rodzą dwa pytania na które bym prosił was o odpowiedź:

„Czy waszym zdaniem środowisko bibliotekarskie jest oparte na układach, i dlatego jest tak kiepsko (brak współpracy), a może z powodu jakiegoś długotrwałego marazmu/innej przyczyny?”

„Jak się w tym środowisku (bibliotekarskim) odnajdują młodzi bibliotekarze, bo podobno przycinanie skrzydeł to najdelikatniejsza forma odpowiedzi na nowe pomysły (również te ocenione na 5 wyniesione z zajęć w IINiSB)”

Ciekawe czy sie ktoś odważy choćby anonimowo coś napisać?

wymyśliłem sobie

Wymyśliłem sobie że przedmiotem mojej pracy licencjackiej będzie analiza oprogramowania dla mniejszych bibliotek. Nie chcę ich zestawiać a raczej się skupić na ich najlepszych stronach analizowania oprogramowania aby wybrać to co w nich dobre i wygodne. Nawet udało mi się już pozyskać Mateusza (jeszcze raz dziękuję Autorowi za udostępnienie) do testów, tyle że jak patrzę na zestawienie osób prowadzących licencjaty w tym roku to chyba nie miałbym do kogo z tym iść :(.

Może w przyszłym roku będzie lepiej, a może się mylę i ktoś by mnie przygarnął z takim tematem? Choć przygarnąć a pomóc w napisaniu wartościowej pracy to co innego.

Tak to jest jak się w głowie przewraca na stare lata „poszedł na studia pić browar i mu zaszkodziło” 🙂 jeszcze 2 roku nie skończyłem a zaczynam już nad licencjatem siedzieć 😉 głupek :>

małe a cieszy

Od jakiegoś czasu używam kolejnej wtyczki do mojego firefoksa. Niby nic wielkiego ale się przydaje. Plugin po zainstalowaniu którego w okienku wyszukiwania pojawia się jeszcze jeden dostawca przeszukiwanych zasobów – Federacja Bibliotek Cyfrowych. Poza nim FBC proponują nam jeszcze swoją wyszukiwarkę na stronę. Tyle że „głupi” wordpress nie chce się zgodzić na wykonanie wstawionego kodu 😦

Dostępny jest również gadżet dla igoogla dla tych co używają tego rozwiązania.

BeeN :)

byłem wczoraj na wycieczce w beenie 🙂 w ramach przedmiotu zbiory specjalne COŚ FAJNEGO. Pomimo że pogoda jaka była nie zachęcała do odwiedzin ponurego gmaszyska poszedłem z grupą i nie żałuję. Nie codzień się ogląda atlasy z 1570 roku w ten sposób 🙂 taaak wielkie podziękowanie dla obsługi. Opiszę wypad jak będą fotki 🙂 (tak mamy fotki choć ponoć nie mozna robić :> ) ale to też opiszę 🙂 i spóźnienie na historię też opiszę  ale teraz jeszcze nie mam fotek i zaraz idę na wykłady  i nie mam jak się rozpisywać.

moja tajemnicza wyspa z dzieciństwa

trafiłem na allegro po długim czasie poszukiwań więc istnieje 🙂 i ten dramatyczny obrazek z okładki…..

tajemnicza_wyspa_verne

Niestety jak ją wypatrzyłem było już po ptokach, widać za rzadko sprawdzam allegro – muszę sobie jakiś powiadamiacz ustawić. A może i dobrze się stało bo w chwili obecnej stówka (książka poszła za 101.50) na książkę to by nie był dobry pomysł. Starczy że czaderskie 😉 portki sobie kupiłem. Fakt jest faktem książkę można czasem trafić, więc nie zaprzestaję poszukiwań 😀 to tylko kwestia czasu jak ją będę miał znów, szkoda że nie do nadchodzących „Ustrzyk” 😦 Mówi się trudno oprócz św. Spokoju zamiast Cyrusa na wyjeździe  będzie mi towarzyszył  Ender.

Teraz wydrukuję fotkę książki i zostawię ją z nr telefonu w kilku antykwariatach niech się poluje samo 🙂 bo do tej pory na gębę było ale jakoś bez efektów, pewnie zapomnieli.

nie widać kryzysu :)

Wczoraj właśnie rozmawiałem z Malinem o odwiedzalności i innych statystykach a tu dziś BIG BUM 5.17 mail że mam dokupić transferu bo się wykupiony 1 giga właśnie kończy. Rety toż to dopiero dwudziesty trzeci a giga transferu już poszło! i to na sam tekst i trochę obrazków? Bazę danych musiałem już powiększyć w listopadzie, teraz transfer….. pójde z torbami.

Skoro tak to sobie obejrzałem statystyki bibliotekarz.com i stwierdzam że nie ma kryzysu :> przynajmniej na blogu.

Odwiedzalność rośnie powolutku ale systematycznie. W pierwszych 3 miesiącach tego roku przekroczyła odwiedzalność z całego 2 półrocza 2008.

Oto trochę danych za 1 kwartał 2009

od google.analytics

Liczba odwiedzin witryny: 3 539

4 262 Odwiedziny
3 539 Bezwzględna liczba niepowtarzalnych użytkowników
7 834 Odsłony
1,84 Średnia liczba odsłon
00:01:40 Czas spędzony w witrynie
71,54% Współczynnik odrzuceń
81,39% Nowe odwiedziny

nie są to dobre informacje 😦 duża ilość odrzuceń wskazuje że strona nie zachęca do dalszego czytania czyli nie spełnia oczekiwań przychodzącego,  wskaźnik nowych odwiedzin mówi że stałych bywalców jest tylko 20%. Generalnie nie są to jakieś tragiczne wyniki ale wskazują jasno nad czym trzeba by popracować.

Z kolei uchin bazujacy na logach serwera (czyli dokładniejszy) wskazuje że plik podający rss-sy był pobrany w 1 kwartale 11639 razy zaś sam plik index.html 5026, pozostałe html-e zaś 11195 co daje dużą rozbieżność względem google.analytics :/

Co o tym sądzę napiszę w wakacje, jak porównam kilka miesięcy bo nie wierzę że ponad 65% ruchu na stronie to roboty które google filtruje, myślę  że to może być co innego :>

Zwraca uwagę dość wysoka liczba pobrań rss-sów muszę sprawdzić czy wynika z odpytywania co 5 minut czy ze sporej liczby czytelników.

Najczęściej szukane słówka

według google.analytics

1. bibliotekarz
2. „information literacy”
3. blogi bibliotekarzy
4. blogi biblioteczne
5. ksm grębków
6. bibliotekarka
7. dziewczyna estreichera
8. prowincjonalna nauczycielka
9. przetfurnia jedynek
10. znani bibliotekarze
11. dziennik biblioteki
12. pensja bibliotekarza
13. dziennik z blogów
14. sztuka stawiania baniek
15. plan cmentarza bródnowskiego
16. bibliotekarski dramat
17. bibliotekarz.com
18. dziennik biblioteczny
19. dziennik z blogow bibliotek
20. freemind instrukcja

według urchin

1.    bibliotekarz
2.    ksm grbkw
3.    blogi biblioteczne
4.    blogi bibliotekarzy
5.    dziennik z blogw
6.    prowincjonalna nauczycielka
7.    bibliotekarka
8.    mobbing w bibliotece uniwersyteckiej
9.    freemind instrukcja
10.    tydzie bibliotek 2009

płynność finansowa

dostałem od znajomej historyjkę:

Jest sierpień, miasteczko na Lazurowym Wybrzeżu, sezon w pełni – ale leje, więc pustki. Wszyscy pozadłużani.

Na szczęście do jednego hoteliku przyjeżdża bogaty Rosjanin. Prosi o pokój. Rzuca na stół 100$ i idzie go obejrzeć.

Hotelarz chwyta banknot – i natychmiast leci uregulować należność u dostawcy mięsa, któremu zalega. Ten łapie banknot – i leci zapłacić nim hodowcy świń, któremu zalega za towar. Ten łapie te 100$ – i leci zapłacić dostawcy paszy. Ten z ulgą bierze pieniądze i z tryumfem wręcza je prostytutce, z której usług korzystał (kryzys!) na kredyt. Ta łapie pieniądz – i leci spłacić dług w hoteliku, z którego też korzystała na kredyt…

W tym momencie Ruski schodzi z góry, oświadcza, że pokoj mu się nie podoba – więc bierze swoje 100$ i wyjeżdża.

Zarobku nie ma. Ale całe miasteczko jest oddłużone i z optymizmem patrzy w przyszłość!

Ładna opowieść u nas by jakiś prezesik po drodze za te 100$ kupił sobie wycieczkę jachtem, albo co  a nie popłacił długi. Wiem bo mam kasę (zarobioną niezapłaconą) ale jej nie mam (bo podobno prezesowi nie płacą) :(. Najgorsze w tym jest to że podatki musiałem od faktur popłacić, więc strata dwukrotna 😦 i nagle się okaże że na ustrzyki zabraknie kapuchy (tego nie przewidziałem że kolejny płatnik mnie zawiedzie), …echh ani pieniędzy ani urlopu, może jednak zostanę bibliotekarzem? Coś ten small biznes robi się coraz badziej stinky biznes 😦


__Z_m_i_a_n_a__ adresu bloga teraz prowadzę go pod adresem:

http://arek.bibliotekarz.com

Zagłosuj w Katalogu Bibilolubów

Głosuj na biblioteką w Katalogu Bibliotek
Głosuj w Katalogu Bibliotek

Archiwum chronologiczne

Kwiecień 2009
Pon W Śr Czw Pt S N
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
27282930  

Foty biblioteczne ;)

RSS Ostatnio dodane książki w Antykwariacie Ekslibris

  • Błąd: kanał prawdopodobnie nie działa. Spróbuj ponownie później.

Wymiana buttonami :)





Czytelnicy :)